고급검색 고급검색
159
translate search star_border

Poniatowski, Coronation medal 1764 - VERY RARE

XF+/XF
실시간 경매 중 알림
notifications_off 알람: 아니오
textsms SMS: 없음
add 나의 메모 
경매품 설명
보존상태: XF+/XF help
문학: Raczyński 486, Hutten-Czapski 3029

Dużej rzadkości medal koronacyjny wybity z okazji wyniesienia na tron Stanisława Augusta Poniatowskiego, ostatniego króla Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Autorem projektu był Jan Filip Holzhaeusser, nadworny medalier króla, a egzemplarz sygnowany jest inicjałami I.H.N. pod szyją władcy.

Koronacja odbyła się 25 listopada 1764 roku w Warszawie, w kolegiacie św. Jana, po wcześniejszym jednogłośnym wyborze Poniatowskiego na króla w dniu 7 września 1764 roku. Medal miał upamiętniać zarówno samo wydarzenie, jak i symbolizować ideę władzy opartej na cnocie i boskim zrządzeniu losu.

Piękny medal o wysokim reliefie, który znakomicie współgra z medalowym lustrem. 

Pozycja w SREBRZE zdecydowanie rzadsza od typów jedynie z koroną na rewersie.


Awers: głowa króla w prawo, na szyi IHN

STANISLAUS AUGUSTVS D G REX POLONIAE M D LITU

Rewers: korona królewska, w odcinku EL UN VOCE VII SEPT / CORON XXV NOV / MDCCLXIV (wybrany zgodnym wszystkich głosem dnia 7-go Września, koronowany dnia 25-go Listopada 1764)

FORTUNAE DONUM VIRTUTIS INCITAMENTUM (Dar losu, zachęta do cnoty)


Srebro, średnica 37 mm, waga 19.50 g


hrabia Edward Raczyński - 'Gabinet Medalów Polskich'
format_quote Dzieje ostatniego bezkrólewia i elekcyi, jako do najliczniejszej narodu polskiego części rozciągające się, tyle mają żyjących jeszcze spólników i świadków, iż opisywać je, byłoby w publicznej pamięci nieufność jakąś pokazać; przeto przestać na koronacyi przedsięwziąłem, z którą przełożone tu medale ściślejszy mają związek i która jednego miasta obrębem określona, w nim prawie była cała zawarta.

Dwa pierwsze medale (No. 487, 487) właśnie te są, które przy koronacyi na pamiątkę tak ważnej uroczystości rozdawano; pierwszy złoty przedniejszym tylko panom i wyższego stopnia osobom do rąk był oddany, srebrny dostał się osobom stopniem honoru po tamtych następującym, i nie pamiętam aby był rozrzucany. Trzeci zaś medal (No. 488) bity w Toruniu gminowi rozrzucano dnia trzeciego po odprawionej już koronacyi, kiedy król w bardzo świetnym orszaku jeździł do kościoła Ś. Krzyża missyonarzy i ztamtad powracał. Podskarbi albowiem w. koronny te monety pociskowe, hojną ręką na wszystkie miotał strony. Koronacya ta odprawiła się w Warszawie z przepisu sejmu elekcyjnego, dla tej oprócz innych przyczyny, iż zamek krakowski bynajmniej nieoporządzony, i po wielkiej cześci rozwalony, nie był zdatny do przyjęcia króla i do złożenia sejmu który po koronacyi zwykł następować. Święty obrządek ten sprawował w głównym kościele warszawskim Ś. Jana Władysław Łubieński prymas arcybiskup gnieźnieński, w przytomności wielu innych biskupów, między którymi przodkowali arcybiskup lwowski i biskup krakowski, którzy królowi towarzyszyli. Aby wspaniały ten obrządek wygodniej i od większej liczby ziomków i zagranicznych ludzi mógł być widziany, wiele wystaw stopniami wzniesionych w kościele zbudowano. Ozdoby królewskie nieśli wojewodowie krakowski i sendomirski i kasztelan wileński. Miecze i korony miecznikowie, chorągwie, że obudwóch narodów w. chorążych obecnych nie było, chorąży nadworny koronny, i pierwszy z chorążych powiatowych przytomnych w. x. lit., a ten był chorąży lidzki. Kasztelani, których na onczas mniejszymi zwano, nieśli laski baldachinu pod którym król szedł piechotą. Kazanie wytworne acz bardzo krótkie miał hrabia Krasicki na onczas prałat lwowski, koadjutor opactwa wąchockiego, który rychło potem koadjutorem został biskupstwa warmińskiego, a przy schyłku życia, arcybiskupem gnieźnieńskim. Nazajutrz po koronacyi król z wielką okazałością pod baldachinem niesionym od przedniejszych magistratowych na urzędzie w Warszawie zostających, udał się na ratusz, a ztamtad na rynek, gdzie poprzedzony od panów ozdoby królewskie noszących, zasiadł na tronie, w północnej części rynku wystawionym i tam hołd od miast główniejszych i przysięgę wierności odbierał. Przy innych dawniejszych koronacyach ten obyczaj był zachowany, iż pieniądze w sam dzień koronacyi dla pospólstwa rozrzucano wtedy, gdy król z kościoła do zamku powracał. W Warszawie odmienić ten obrządek musiano, bo z kościoła do zamku zbyt krótki był przeciąg drogi, a to jeszcze dla ciasnoty miejsca i liczby ludu bardzo do przebycia trudny, któryby pospólstwo do rzuconych pieniędzy bieżące, jeszcze trudniejszym i wcale niedostępnym uczyniło, nie bez niebezpieczeństwa zdrowia i życia dla mniej bacznych, a chciwością bardziej uwiedzionych. Dla tych przyczyn aż do dnia trzeciego odłożono ten obrządek. Zatem pod pozorem oddania Bogu winnych dzięk, trybem od kościoła przepisanym, udać się przedsięwzięto do kościoła parafialnego missyonarzów Ś. Krzyża, przy końcu przedmieścia krakowskiego leżącego. Król na koniu okazał się ludowi, wszystkie okoliczne ulice zajmującemu, i dawnym zwyczajem kazał medale miotać na wszystkie strony tej cechy, która pod liczbą 488 jest położona; medal ten ma wyraz króla jaki od brata mego na pół roku blisko przed koronacyą był rysowany. — Z tego rysu stępel wyrżnięty był od londyńskiego mincarza. Kto napis strony odwrotnej wynalazł, nie jest mi wiadomo. Widać, że chciano przezeń uniknąć dumy onego napisu koronacyjnego Augusta III: Meruit et tuebitur, ale miłość skromności wprawiła w inny błąd, to jest wyrazu ciemność i niejaką z słów wynikającą sprzeczność, jakoż trudno pogodzić zasługę z fortuną. Napis ten usiłował objaśnić i wychwalić mąż ze wszech miar najzacniejszy X. Stanisław Konarski ze szkół pijarskich w mianej i wydanej wybornej mowie w zgromadzeniu najliczniejszem, osób najznakomitszych w Warszawie na onczas się znajdujących. Czyli szczególniejszy jaki miał do tego powód, nie wiemy. Ale powszechniejszy odgłos na onczas nie był ku pochwale tego napisu; a do tego zdania podług wszelkiego podobieństwa i sam król przystąpił. Kiedy albowiem pierwszy on medal dla odległości miejsc, gdzie stępel jego był rznięty, nie dosyć się dobrze udał, i w wyrazie twarzy królewskiej chybił podobienstwa, za sprowadzeniem do Warszawy wybornego mincarza Jana Piotra Holzhausera podobało się nowy stępel kazać wyrznąć, któryby doskonalej twarz króla wyobrażał, a zachowawszy z nieznaczną odmianą wyraz strony odwrotnej, na miejsce dawnego napisu inny dano który sam król wybrał i który na medalu pod liczbą 486 znajduje się. Ten ostatni medal bity został w Warszawie roku 1766.format_quote

경매
오스트로프 툼스키의 XVI 프리미엄 경매
gavel
날짜
27 구월, 12:00 CEST/Warsaw
date_range
세션 1
27 구월, 12:00 CEST/Warsaw
event
시작각겨
1 196 EUR
보존상태
XF+/XF
실시간 경매 시작 (세션 1)
경매주최자에게 메시지 보내기

이 경매품 또는 입찰에 대해 문의사항이 있나요?

조회수: 57 | 관심있는 경매품: 9
경매

WÓJCICKI - Polski Dom Aukcyjny

오스트로프 툼스키의 XVI 프리미엄 경매
날짜
토요일, 27 구월, 12:00 CEST/Warsaw
경매 진행과정

모든 경매품에 입찰할 수 있습니다

경매 수수료
20.00%
보존상태
Moneta czyszczona
Przetarte tło
Moneta wybłyszczona
Nienaturalny połysk na skutek nieumiejętnego mycia.
Miejscowo niedobita
Moneta gięta
Ślad po zawieszce.
Wyjęta z oprawy
더 높은 입찰가
  1
  > 10
  100
  > 20
  500
  > 50
  1 000
  > 100
  3 000
  > 200
  6 000
  > 500
  20 000
  > 1 000
  50 000
  > 2 000
  100 000
  > 5 000
 
규정
경매정보
FAQ
판매자 정보
WÓJCICKI - Polski Dom Aukcyjny
연락처
Salon Numizmatyczny Mateusz Wójcicki Sp. z o.o.
room
Zwiadowców 9
52-207 Wrocław
phone
+48 71 30 70 111
결제
계좌이체: PLN, EUR, USD
PayPal: 수수료 5.75 %
운영시간
월요일
09:30 - 17:00
화요일
09:30 - 17:00
수요일
09:30 - 17:00
목요일
09:30 - 17:00
금요일
09:30 - 17:00
토요일
운영 종료시간
일요일
운영 종료시간
비슷한 경매품 보기
keyboard_arrow_up
Help centre open_in_new