Wielka rzadkość na polu zbierania banknotów Insurekcji Kościuszkowskiej.
Nienotowana w katalogach hybryda czwórki Kościuszkowskiej.
Wszystkie egzemplarze pierwszej serii C znane są z odwróconym nawiasem, tzw."smutnym".
W oferowanym egzemplarzu dodatkowo na rewersie mamy do czynienia z odwróconym znakiem zabezpieczającym oraz odwróconym faksymilowym podpisem F.Malinowski.
Miłczak nie notuje odmiany z trzema obróceniami jednocześnie.
Egzemplarz pochodzi z Kolekcji Lucow, notowany tylko raz na aukcji WCN-u w 2012 roku.
Banknot nie nosi jakichkolwiek śladów rozklejania.
Prawdopodobnie jest to jedyny tak wydrukowany egzemplarz.
Najpopularniejszy nominał pierwszej emisji polskiego pieniądza papierowego z 1794 roku, lecz jak widać po dużej mnogości odmian ten banknot ma przed kolekcjonerami jeszcze wiele do odkrycia.
Pozycja, która bez wątpienia wzbudzi ogromne zainteresowanie. Wyjątkowy walor dla wybitnie zawansowanych kolekcjonerów, którego licytacja zapowiada się niezwykle ciekawie!
Najciekawsza czwórka Kościuszkowska jaką do tej pory widzieliśmy. Pozycja, której okazja do zakupu najpewniej się już nie powtórzy!

format_quote Bilet skarbowy o nominale 4 zł z nienotowanym w katalogach "podwójnym" błędem: odwrócony o 180 stopni zarówno znak zabezpieczający jak i faksymilową odbitkę stemplową podpisu komisarza Filipa Malinowskiego. Gotowy bilet zdawkowy składa się z dwóch, sklejanych ze sobą, arkuszy papieru czerpanego wyprodukowanego w rodzimej papierni w Jeziornej. Pomimo że arkusze papieru stemplowego z Jeziornej posiadały własny ozdobny filigran przedstawiający godło Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Orła i Pogoń litewską, połączone nazwą papierni (Jeziorna) okoloną ozdobnymi arabeskami wzorowanymi na symbolach masońskich, twórcy banknotów koścuszkowskich: JędrzejKapostas wraz chemikiem Janem Fryderykiem Zejdlem postanowili zastosować dodatkowe zabezpieczenie. Miało ono formę imitacji znaku wodnego, wytworzonego metodą chemiczną, z wykorzystaniem nieznanej w szczegółach techniki polegającej na zadrukowaniu jednego z arkuszy głęboko penetrującą farbą. Znak ten miał formę nominału obwiedzionego prostą ramką. Arkusze następnie sklejano ze sobą. Na tym etapie powstał pierwszy błąd: arkusz z pełnym zestawem czterozłotówek (32 szt. 1 i 2 serii) stanowiący stronę główną sklejono z odwróconym o 180 stopni arkuszem strony odwrotnej, na której naniesiony był chemiczny znak zabezpieczający. Następnie sklejone arkusze przekazywano do "glansowania", czyli nadania im charakterystycznego połysku i dopiero wówczas stemplowano na odwrocie faksymile podpisu komisarza Malinowskiego. Na tym etapie popełniono kolejny błąd i podpisy naniesiono również "odwrotnie" w stosunku do strony głównej. W kolejnym etapie bilety rozcinano i łączono w wiązki. Podobnie wydrukowanych biletów było więc co najmniej 32 sztuki co stanowiło komplet (wszystkie litery dwóch serii).format_quote